Tragiczne wydarzenia w Elche: To nie jesteśmy my
W ostatnich dniach oczy całej Hiszpanii, a także dużej części Europy, zwrócone były na miejscowość Elche. Niestety, powodem tego zainteresowania stał się brutalny akt przemocy, w który zamieszani byli obywatele naszego kraju. Jako redakcja, ale przede wszystkim jako członkowie polskiej społeczności w Hiszpanii, czujemy głęboki smutek w związku z tą sytuacją.
Kronika dramatu w willi w Elche
Zdarzenia, które rozegrały się w minionym tygodniu, przypominają scenariusz najgorszego filmu kryminalnego. Wszystko zaczęło się od nielegalnego zajęcia nieruchomości (tzw. okupacji) należącej do obywatela Niemiec. Gdy właściciel, zaniepokojony losem swojego domu, poprosił znajomych o sprawdzenie posesji, doszło do niewyobrażalnej eskalacji agresji.
Dwaj Polacy w wieku 19 i 35 lat zaatakowali osoby wchodzące do budynku przy użyciu niebezpiecznych narzędzi. Bilans tej napaści jest tragiczny: dwóch mężczyzn poniosło śmierć, a trzeci w stanie ciężkim walczy o życie w szpitalu. Makabryczny plan sprawców, którzy próbowali ukryć ciała ofiar w bagażniku, został przerwany jedynie dzięki czujności sąsiada.
Następujące po tym 20-godzinne oblężenie willi przez elitarne jednostki policji i Guardia Civil obnażyło absolutny brak skrupułów zatrzymanych. Ich wyzywające zachowanie wobec funkcjonariuszy i długa historia wcześniejszych konfliktów z prawem – w tym napad na salon samochodowy zaledwie kilka dni wcześniej – pokazują, że mamy do czynienia z osobami, które od dawna nie respektowały żadnych norm społecznych.
Głos sprzeciwu polskiej społeczności
Jako Polonia mieszkająca w Hiszpanii, pracująca tutaj, zakładająca rodziny i budująca polsko-hiszpańskie relacje, czujemy dzisiaj ogromny wstyd. Chcemy to powiedzieć jasno: te dwie osoby nie reprezentują Polski ani Polaków. Ich zachowanie jest zaprzeczeniem wartości, które wywozimy z domu – gościnności, szacunku do życia i cudzej własności.
Rozumiemy, że takie wydarzenia stają się pożywką dla stereotypów i mogą wpływać na to, jak jesteśmy postrzegani przez naszych hiszpańskich sąsiadów. Dlatego nie możemy milczeć. Przemoc, bezprawie i agresja nie mają narodowości, a ich sprawcy powinni zostać ukarani z najwyższą surowością hiszpańskiego prawa.
Budujmy inny obraz Polski
W tym trudnym momencie warto przypomnieć, że większość z nas – tysiące Polaków w Alicante, Madrycie, Barcelonie czy Sewilli – to ludzie uczciwi, pracowici i pomocni. Jesteśmy lekarzami, inżynierami, pracownikami budowlanymi, artystami i przedsiębiorcami, którzy każdego dnia dokładają cegiełkę do rozwoju Hiszpanii.
Zwracamy się do Was, drodzy Czytelnicy: dbajmy o to, jakimi nas widzą. Niech naszą odpowiedzią na tę tragedię będzie jeszcze większa dbałość o dobre relacje z lokalną społecznością. Pokazujmy na każdym kroku, że Polak to dobry sąsiad, solidny pracownik i empatyczny człowiek.
Nie pozwólmy, by cień rzucony przez dwóch przestępców przykrył blask tysięcy dobrych uczynków, które każdego dnia polska społeczność wnosi do hiszpańskiego życia.