Choć posiłki dla Hiszpanów są istotnym elementem kultury akurat śniadanie może dla nich nie istnieć, za to bez kolacji nie zasną. W przeciwieństwie do polskich zwyczajów, Hiszpanie rzadko spożywają śniadania a jeśli już to na pewno nie jest to znam nam z Polski jejecznica, parówki czy kanapiki... poranne posiłki ograniczają się do szybkiej kawy i ciastek, takich jak madalena czy croissant. Często spożywanych w barach a nie w domu. Co ciekawe Hiszpan nigdy nie powie, jem śniadanie (como el desayuno) a to dlatego, że mają na tą czynność specjalny czasownik desayunar - czyli śniadaniować.

Około 11 rano przechodzą do tzw. “el almuerzo” - drugiego śniadania, które spożywają w barze czesto w formie tapas, pincho de tortilla i obowiązkowo z kawą. Obiad odbywa się między 13:00 a 16:00, który celebrują, wybierając się do restauracji na “menú del dia”. Później przysługuje im podwieczorek zwany “la merienda” i na koniec dnia kolacja, która jest od razu spotkaniem z rodziną lub przyjaciółmi. Ten ostatni posiłek “la cena” spożywany jest często w odczuciu Polaków późno, bo około godziny 21.00 a dania wtedy serwowane zdecydowanie nie należą do lekkiej kuchni.

Hiszpańskie zwyczaje kulinarne odzwierciedlają ich kulturę i stanowią element hiszpańskiego stylu życia. Hiszpanie skupiają się na wspólnym spożywaniu posiłków, czerpiąc radość z tradycyjnych obiadów w restauracjach, oryginalnych tapas podczas drugiego śniadania, a także przyjemności wieczornego spotkania przy obfitej kolacji.